Chodzę i chwalę się swoim językiem. To znaczy tym strzępem, który od niego odstaje. Niesamowite, że może się zrosnąć tak po prostu, bez chirurga. Że się zrośnie – w to wierzę, bo to nie pierwszy raz.
Tak więc dopóki się nie zrośnie mam powód do szpanu. Cukrzyca przydaje się na coś, jeszcze kilka lat temu kwalifikowała do niewielkiego grona naznaczonych chorobą. To się z biegiem lat zmienia, jest nas, cukrzyków, coraz więcej i bardzo możliwe, że jeszcze za mojego życia będziemy stanowić większość. Niewyszukany żart.