Przegrana walka

W nocy przegrałem walkę. W zasadzie nie dostałem szansy. Pamiętam jak przez mgłę ostatnie starania dostania się do słodyczy. A później, gdy rzeczywistość na nowo się przede mną rozświetliła – Ioana z właśnie wykorzystanym zastrzykiem. I narastający ból we wszystkich mięśniach, uginające się kolana. Pod znakiem tego bólu i słabości minął cały dzisiejszy dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *