Podróże podczas snu. Obrazy z nieznanych miejsc, polne drogi, ulice nierozpoznanych miasteczek. Poranne alarmy odgrywają melodyjki, opóźniane kliknięciem palca o kolejne dziesięć minut. Daremnie. Spać, jeszcze spać, nie budzić się, nie wstawać. Śnić w niepamięci, budzić się nie wiedząc, jaki dziś dzień tygodnia, gdzie jestem, skąd przyszedłem, dokąd zmierzam. Sen staje się życiem pierwszym, podstawowym, przeżywam dzień po to, by położyć się wieczorem i śnić.
Dawno nie byliśmy w podróży, i śnią mi się nieznane miejsca. Podróż jest sensem który nadaje sens powrotom. Bez podróży nie ma powrotu. Powrót nie może trwać wiecznie, wymaga kolejnej podróży. Sensem nie jest być w jednym miejscu.
Co się dziś przyśni, może Eden z powieści Lema…