Klamka zapadła, zagram recital. Sam. Nie będę się miał za kim skryć, na kogo zrzucić winę. Będzie to pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz. Na tę autoegzekucję planuję zaprosić jak najwięcej osób. Na Waszych oczach, tym bardziej – w Waszych uszach – rzucę się w przepaść. Będę leciał i triumfował. Zapraszam.