Jedyne usprawiedliwienie

Twórczości nie może usprawiedliwić żadna misja, ideologia, żaden program (pięcioletni ani naprawczy). Legitymizacja twórczości następuję tylko na drodze porządnego fioła, który zakwitł w duszach twórców. Mówiąc prościej – tworzą ci, którzy mają na tym punkcie porządnego hopla, nie mogą przestać ani robić niczego innego. Tworzą to, co sami chcą i koniec.

Jakiekolwiek postulaty, by sztuka musiała na siebie zarobić, czyli by twórcy tworzyli to, za co będą skłonni zapłacić odbiorcy (i to zapłacić niemało)(o czym czyta się czasami na forach internetowych), są poronione już w momencie spłodzenia.

To refleksje z dzisiejszego dnia w pracy. Dobranoc!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *