Coś zdziałać

Jedną z najtrudniejszych rzeczy przy pracy w "wolnym zawodzie" jest konsekwencja. Zajmowanie się dziedziną noszącą znamiona "sztuki" może wydawać się czymś w rodzaju "przyjemnego marzenia", "czekania na wenę", "pracy w zachwycie" itp. Ale takie myślenie to marzycielstwo, które nie przyniesie efektów. Trudne jest to, że trzeba samemu sobie wyznaczyć cele, a potem dążyć do ich realizacji. Podczas gdy nade mną nie ma szefa ani innego bata, no chyba, że głód albo widmo komornika zacznie zaglądać w oczy.

Po oraz kolejny rozmyślam o tym, że tak wiele pomysłów przychodzi do głowy i jak to byłoby pięknie, gdyby je zrealizować. I już przeżywa się te zwycięstwa i sukcesy, w wyobraźni, i idzie coraz dalej i dalej, ale tylko w wyobraźni. Twórczość to np. wcale nie "takie sobie pisanie bloga" – na temat, jaki się właśnie chce i kiedy się chce. Twórczość to przyjęcie planu np. na dwa lata, i realizacja go punkt po punkcie, czy się chce czy się nie chce, czy pada deszcz czy słoneczko zachęca do leżenia na plaży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *