Geniuszu, przebrnij przez maturę

W radiu słuchałem rozmowy z przewodniczącym krajowej komisji maturalnej – przewodniczący czy jak się nazywa to stanowisko, wszystko jedno. Najciekawszy fragment rozmowy brzmiał mniej więcej:
– Drodzy państwo, nie spodziewajcie się, że egzamin maturalny wyłowi geniuszy.
– Jak to, dlaczego? – zdziwił się prowadzący.
– Jest to po prostu niemożliwe w tej skali egzaminu.
– To nie można stworzyć takiego egzaminu, żeby najwybitniejsi i najzdolniejsi otrzymali najlepsze wyniki?
 – Nie można przy tej ilości uczniów do przeegzaminowania. Wszystko, co staramy się robić, to aby ci najwybitniejsi nie otrzymali niższych ocen niż pozostali. I myślę, że w tym roku to nam się nie najgorzej udaje.

Pomijając już samą maturę – fascynujące jest to, że są jeszcze ludzie, którzy przyznają niedoskonałość rzeczy, które sam tworzą i za co są odpowiedzialni. W szkole uczono mnie, ze nie ma rozwiązań idealnych, że położenie punktu ciężkości na jeden aspekt spowoduje zaniedbanie innego. Tak przecież bardzo często bywa w życiu i my wszyscy o tym wiemy. A mimo wszystko tak często słuchamy bezkrytycznie, bez słowa protestu, "propagandy sukcesu" 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *