To się nazywa po angielsku update. To przykład, że w języku polskim nie ma takiego słowa, a by się przydało. Mówiąc po naszemu – o tym, co u mnie słychać ostatnio.
Oto opowieść o wędrowaniu z moim synem, zamieszczona na blogu fotograficznym.
Dla mnie było to mocne przeżycie, które potem wspominam często podczas kolejnych dni. Wiem też, że programuję mojego chłopaka na takie wyprawy, które on i tak bardzo lubi. W przyszłości będzie ich chciał, będzie tęsknił do tego, choć nie od razu będzie wiedział, do czego. Dowie się po latach. Wiem o tym, robię to z premedytacją. Ale człowiekowi potrzebne są fascynacje, marzenia i dążenia…
A oto moje fotografowanie telefonem komórkowym. Dzięki niemu odżyła moja fotografia. Znalazłem starą radość i beztroskę fotografowania, podczas której nie czuję na karku oczekiwań żadnego działu marketingu ani żadnej komisji konkursu fotograficznego. To jest tylko moje, fotografowane najczęściej w chwilach, w których znajduję strzępy wolności, będąc w zniewoleniu – jadąc do pracy lub z pracy tramwajem i autobusem.
On a walk #bw #blackandwhite #allshots #bnw #bwsqare #bnwlife #bnw_lover #bw_love #bnwlife #monotone #monochromatic #bnw_society #insta_bw #instagramers #bw_crew #Nokia #Lumia #igerspoland #landscape #Poland #Polska
Instagram to też przeżycie – napotykania ludzi z całego świata, z którymi łączy mnie podobny sposób odczuwania wobec obrazów codzienności. Ludzie z Rosji, Chin, Korei, również USA i oczywiście Polski, okazują mi się bliscy, bo interesują nas podobne tematy, podobnie patrzymy na to, co wokół. To jest fantastyczne. Zobaczcie wpis na blogu fotograficznym pt. Instagram, lekarstwo na krytykę fotograficzną. Jest tak kawałek radości z oglądania cudzych zdjęć.
A przy okazji – popatrzcie na zdjęcie powyżej. Jest ono w czołówce jeśli chodzi o ilość lajków na moim profilu. A czy ja je szczególnie lubię? Nie. Ale charakteryzuje je prostota. Świat został uproszczony do kilku pasm o różnych walorach plus drzewo z lewej. Intrygujące jest obserwowanie, jak mój gust spotyka się z gustem innych.
A oto zdjęcia z sesji nagraniowej muzyki ze spektaklu „Tato” w Teatrze Bagatela.
Spektakl niezwykły, ponieważ podczas jego przebiegu wszystkie towarzyszące fragmenty muzyczne są wykonywane na żywo przez samych aktorów. Zdjęcia pochodzą z nagrania samej muzyki, stąd brak scenografii, kostiumów oraz atmosfera pracy w studiu.