Staszku, kuzynie, ratuj! Ojca nie będę prosił, to byłoby nie fair. Dość już ojciec mnie ratował. Teraz sam siebie pewnie ratuje… od wspomnień. A może właśnie jego powinienem zapytać? Już to przerobił? I jak?
Ja, Piotr, wyrzucam z siebie to, czego nie mogę utrzymać w środku, co przyjemne, ekscytujące, ale również poplątane i męczące.
Staszku, kuzynie, ratuj! Ojca nie będę prosił, to byłoby nie fair. Dość już ojciec mnie ratował. Teraz sam siebie pewnie ratuje… od wspomnień. A może właśnie jego powinienem zapytać? Już to przerobił? I jak?