Nie dotrzeć

Przy wszystkich wysiłkach, aby dotrzeć do wnętrza intrygującej, ciekawej, fascynującej, elektryzującej, pociągającej, tajemniczej, inspirującej, niebanalnej, frapującej, osobliwej, nurtującej, emocjonującej, emanującej osoby zdajesz sobie sprawę, że ogólnie rzecz biorąc wyjścia są dwa:

1) wyciągnąć z niej wszystko, co intrygujące, ciekawe, fascynujące, inspirujące i tak dalej; to, co zagadkowe i tajemnicze – objawić, wyjaśnić, wytłumaczyć tak, by nie pozostało już nic z owych tajemniczości i zagadkowego czaru; po tym pozostaje porzucić owe zwłoki, jak zapadłą skórkę winogrona, z którego odessało się wnętrze…

2) pozostawić ją samą sobie, w spokoju, jak fantastyczny kwiat na łące; choć na wyciągnięcie dłoni, lecz niezerwany, niedostępny, niedotknięty, niepoznany…

– No Wiesiu, możesz próbować znaleźć drogę pośrodku, ale to niełatwe i ryzykowne.
– Do mnie mówiłeś, Piotruś?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *