Skype

To świetny wynalazek. Dzięki niemu obchodziliśmy Sylwestra razem z moją rumuńską rodziną, dwa razy w odstępie godziny (bo różnica czasu wynosi właśnie tyle).

Kontynuując temat związany z Facebookiem – Skype ma jedną poważną niedogodność. Nie można… patrzeć rozmówcy w oczy. To sprawia, że prawdziwa rozmowa jest jedynie złudzeniem, bo ma się wrażenie, że mój partner (lub częściej – partnerka), ciągle patrzy na kogoś innego niż na mnie. To denerwujące, nieprawdaż? Wyobraźcie sobie, że siedzicie przy stoliku w kawiarni, a rozmówca – ciągle patrzy gdzieś w bok. Na kogo? Co tam widzi? To rozczarowuje. Zupełnie wbrew przyzwyczajeniom, naturze.

Jak bardzo ważny jest kontakt wzrokowy, skoro już widzimy nasze twarze. Drgnienia źrenic, powiek, mięśni wokół oczu, przenoszenie spojrzenia…

Wynalazcy, zróbcie coś, żebym mógł patrzeć w oczy mojej dziewczynie! Wraca do domu za trzy tygodnie, nie dało by się tego załatwić przed jej powrotem…?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *