Kontynuując temat z wczoraj. O wiele bardziej interesujące staje się to, w jaki sposób człowiek dochodzi do pytania "po co". Bo ilość tych dróg jest nieograniczona i przeważnie nie do przewidzenia – losy ludzkie bywają bardziej nieprawdopodobne niż produkty najbardziej bujnej wyobraźni; wiedzą o tym np. scenarzyści szukający pomysłów do filmów. Kwestia ostatecznego celu, skoro niemożliwa do rozstrzygnięcia jak na razie, choć tak prosta, staje się mniej ważna od kwestii sposobu, w jaki ludzie dochodzą do pytania o sens. Nawet jeśli nie są w stanie jednoznacznie na nie odpowiedzieć.
Sumując – tak, człowiek powinien więcej czytać, niż pisać, choćby po to, aby nabyć pokory wobec niezmierzonych kolei losu, niezliczonych odcieni ludzkich uczuć, sposobów myślenia, rysów osobowości.