Uczysz się, studiujesz, zgłębiasz jakąś dziedzinę, bo nie zadowala cię powierzchowność, obiegowe opinie, uproszczenia. Dociekasz, jak coś funkcjonuje, "jak jest naprawdę", gdyż to, co "mówią ludzie" zdaje się niesprawiedliwe, przynoszące szkody. Po jakimś czasie, sam nie wiesz kiedy, zaczynasz rozumieć, o co w tym czymś biega. Niestety, tego sygnałem jest uczucie, że przestajesz się rozumieć z owymi "ludźmi", pozostajesz w swoich opiniach osamotniony i niezrozumiany. Tak czasem wygląda wybór między samotnością a pozostaniem w ignorancji.