Oby w imię sztuki…

… Ale tak, jak niebezpiecznie jest widza przeceniać, to już absolutnie nie wolno go lekceważyć. Ile razy w mym zawodowym życiu widziałem, ba! sam, o zgrozo, uczestniczyłem w poczynaniach, które widza lekceważyły, czasem wręcz nim pogardzały. Mój ukochany Stary Teatr ileż razy grzechy te popełniał. Przekładane czasem kilkakrotnie premiery, kiedy ludzie już wykupili bilety, już się szykowali, żeby nas odwiedzić, odwoływane spektakle z błahych powodów, zamykanie teatru czasem na całe tygodnie – wszystko w imię sztuki, oczywiście! Artyści w porządku, tworzą, a oszukany kto? widz naturalnie.

J. Stuhr, "Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce", Czytelnik, W-wa 1992, str 146

"Artyści tworzą"… oby tworzyli. "W imię sztuki", oby w imię sztuki. "Z błahych powodów"… jak błahych…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *