Blog nie jest od tego, by pisać, kiedy jest tylko źle. Piszę teraz, bo od dwóch dni czuję się całkiem nieźle. Jeśli miałbym wyobrażać sobie, jak wyglądałoby zmartwychwstanie, to właśnie coś takiego. Ale… ćśśśśśśś…. powoli… powoli… Baterii starczy na trochę dłużej.