Nie tak dawno jeszcze sądziłem, że to córka mnie uwiodła i dlatego cieszyłem się, że była pierwsza. Wydawało mi się, że chłopak nie będzie mnie tak zachwycał. Tymczasem wcale jej nie ustępuje. Co ciekawe – jakby od razu, z urodzeniem, otrzymał te cechy, o które ja w sobie walczyłem przez dwadzieścia, trzydzieści lat, a teraz – znów je tracę. Zazdroszczę moim dzieciom!
Ogromnie pozytywne spojrzenie na wszystko wokół, oczy, które wierzą w człowieka, na którego patrzą, uśmiech, który obezwładnia. Ma w sobie pewien spokój, mam cichą nadzieję, że odziedziczył go po matce. Z tym spokojem i pozytywem obserwuje świat. A czegóż można więcej oczekiwać? To w sumie i tak realny szczyt ludzkich możliwości. Bardzo dokładnie wie, czego chce. Nie interesują go pluszaki, woli coś konkretniejszego, twardszego, co się otwiera, kręci, przesuwa. I w końcu – jest po prostu piękny, o delikatnej skórze, jasnych włosach, kształtnej głowie i proporcjach oczu, nosa, ust. Jeśli jeszcze się uśmiechnie… Co będą miały z nim kobiety? I w konsekwencji – co on z nimi będzie miał… Moja dotychczasowa wiedza z pewnością nie wystarczy, ale może choć na początek… Niech trochę dorośnie…
Beniamin, prawie osiem miesięcy
Sara. To dzięki niej zacząłem pisać bloga. Wdrożona na dobre w rytm codziennego życia, ubiera się, myje, je, a nawet sprząta – prawie sama, z niewielką pomocą. Ale przecież nie to jest najważniejsze. Gdy pozostawić jej trochę wolności – eksperymentuje, ma różne pomysły. Gdy robimy coś razem, to jak na dłoni widzę, którędy chodzą jej myśli. Dziecku nie wolno wszystkiego tłumaczyć! I to jeszcze zanim zapyta! Pozostawiać "zdania niedokończone", zjawiska nie wyjaśnione! Jej głowa pracuje, trwa to sekundy, czasem minuty, czasem dni. I w końcu – pojawia się to pytanie, albo stwierdzenie. I fascynacja – "rozumiem!"
Czasem tak cienka jest granica między narzucaniem dziecku własnej wizji, a wspólnym dochodzeniem. Współpracować z nią – to rajska przyjemność. I gdy mogę jej powiedzieć: "tak, masz rację!"
Czesałem jej mokre włosy. To są moje włosy – ja miałem takie w jej wieku. Moje włosy na głowie dziewczynki, która mówi: "mogę się przeglądnąć w lustrze?" Tkwi w niej kobieta.
Czasem powie: "tatuś, kocham cię, chcę cię uściskać". I jakoś nie musimy sobie tłumaczyć, czym jest miłość. Na razie…
Sara, trzy i pół roku
Żyję w kosmosie. W najlepszym okresie mojego życia.