Poszedłem do koleżanki pracującej za ścianą, żeby o coś zapytać, ponieważ nie odbiera wewnętrznego telefonu. Zastałem ją – słuchała kogoś przez komórkę, zaś na komputerze robiła coś chyba zupełnie niezwiązanego z rozmową. Wycofałem się, co będę zaglądał w monitor. Czekam. W końcu rezygnuję. Wracam do siebie, uruchamiam GG i piszę do niej. Po pół minuty dostaję odpowiedź.
Okazuje się, że bezpośredni kontakt nie daje priorytetu. Ciekawe…