Żyjemy, potwierdzam. Dużo wrażeń… Nie chodzę do pracy – mam "opiekę nad żoną". Uczymy się żyć z Beniaminem… jest inny, niż Sara – tak, jak ją pamiętam. Bardziej wrażliwy, trudniej usypia. Dziś kończy trzy tygodnie…
Dużo się zdarzyło, ale brak u mnie głębszej refleksji. Głównie to walka z zaległościami w szkole, z nową sytuacją w domu. Kiedy usypiam Sarę wieczorem, to później nie mam już na nic siły. Kończę, niestety bezrefleksyjnie, choć życie tak bogate z czasem nasunie refleksje…