Odwiedzam starych znajomych, stare miejsca. Byłem w szkole muzycznej, w której się uczyłem, w liceum. Zapraszam na wystawę moich zdjęć. To dla mnie bardzo szczególne, że to ja wychodzę do tych ludzi i mogę im coś zaoferować. To moja pamięć o nich i chęć, żeby jednego wieczora byli razem ze mną. Za darmo, niezobowiązująco.
Zaproszenie na wystawę to świetny pretekst do tego, aby do nich dotrzeć – do tych, których dawno nie widziałem. Zaskakuję ich – na ulicy, w mieszkaniu, przy telefonie. To dla nich niespodzianka, przynajmniej przez chwilę żyją czymś szczególnym (nawet, jeśli obiecują a i tak nie przyjdą na wystawę). Zaskakuję ich przyjemnie, ponieważ dla mnie jest to szczególne wydarzenie, a ja moim nastrojem wpływam na nich, ogarniam ich, nie pozwalam się im wymknąć. Spadam jak orzeł od strony słońca na niewinne, zgarbione do codzienności kurczaczki. Przez chwilą muszą być moi :-))