Every move you make
Every bond you break
Every step you take
Ill be watching you
Czuję Cię, widzę… Widzę jak się buntujesz wewnętrznie. Widzę Twoje reakcje jak na dłoni – każde zesztywnienie, kiedy nie chcesz zrobić tego, co sugeruję, o co proszę. Kiedy masz przeświadczenie, że wiesz lepiej, ale zrobisz to tylko dlatego, że ja tak każę. Widzę, czuję, kiedy kluczysz próbując zatuszować swoje błędy. Czy naprawdę sądzisz, że tego nie widać…?
Chyba brak Ci wiary w to, że dzieli nas różnica nie tylko tych 10 lat wieku, ale i mojego doświadczenia w tej pracy, i że naprawdę mogę mieć rację. Buntujesz się, bo za często mówię, co masz robić, i co robisz nie tak. Nie przywykłaś do tego. Wierzgasz, kontratakujesz. Ja też nie przywykłem do tego. Ale przywyknę. Muszę.
Czy nie wiesz, że łagodnością, prostymi słowami – jak "proszę" – można zdziałać więcej, niż uporem i ostentacyjnym buntem. Nie wiesz. Idziesz na oślep jak ćma do ognia, bo przecież ja decyduję o Twoim losie. Naiwna młodzieńcza straceńczość, skrywająca nieprzystosowanie, nieumiejętność kompromisu, negocjacji. Stawiać na swoim – ja też to potrafię.
Cóż, kiedyś ktoś znosił mnie, więc i ja powinienem znosić Ciebie. Ale potrzebuję mieć człowieka, na którego mogę liczyć, który w dramatycznym momencie nie odwróci się i nie pójdzie do domu. Który zostawi tu część swojej duszy. Muszę się dowiedzieć, czy takim jesteś.