Spodziewam się, że inni potrzebują wiele cierpliwości wobec mnie. Dlatego proszę sam siebie o cierpliwość dla innych.
Dziękuję za cierpliwość:
- za rzeczy, które dla innych są oczywiste, ale nie dla mnie
- za to, co jest proste dla innych, lecz skomplikowane dla mnie
- zrozumiałe dla innych, ale dla mnie niepojęte
- za mój upór, ociąganie się,
- za stawianie na swoim, za okazjonalną bezwzględność
- za brak postawienia na swoim, brak zdecydowania, kiedy trzeba
- za żarty i uszczypliwość
- za nieosiągalność
- za… za… za…..
Zdarza się, że jestem wprost wściekły, kiedy inni nie rozumieją rzeczy prostych, a mnie się wydaje, że rozumiem. Oczywiście, do prostych rzeczy dochodzi się latami, czasem dopiero pod koniec życia. Więc wściekanie się na innych nie ma sensu, tylko opóźni ich dotarcie do prostoty. Lecz jest kilka rzeczy, których jestem absolutnie pewien, które sprawdziłem na swojej skórze. I cierpię, kiedy starsi ode mnie pozostają krok za mną. Nie przywykłem, że w niektórych kwestiach mam kształcić tych, co są wyżej ode mnie. Tak brak czasami autorytetu, zachwytu u boku mistrza, spojrzenia w przyszłość znów niedosięgłych, kolejnych umiejętności…