Kiedy jesteś ojcem…

…musisz mieć czas na to, by:
– pooprowadzać uczącą się chodzić córkę po mieszkaniu
– uśmiechnąć się do niej – bez zmartwienia i zamyślenia na twarzy
– potargała ci twoje włosy
– namówić ją na łyżeczkę syropu, kiedy jest chora
– nauczyć nowego słowa
– cierpliwie asystować, gdy zapoznaje się z garnkami w kuchennej szafce
– a potem pozbierać płyty CD wysypane ze stojaka
– na koniec przetrzymać jej wrzask protestu, gdy jest już zmęczona.

Musisz mieć czas by
– wysłuchać jej mamy, kiedy właśnie przyszła jej ochota ci coś powiedzieć, zwłaszcza, że miałeś tyle szczęścia, że nie ożeniłeś się z gadułą, zalewającą cię słowami bez końca i bez początku…
– zaplanować najbliższy rodzinny weekend
– pobrać pieniądze z konta na kolejne zakupy (mieszkasz w małym miasteczku)
– zarobić i dorobić, by na koncie znalazła się nowa gotówka
– uważać w drodze do pracy i z powrotem – na radary, i na samochód, bo to kolejne wydatki
– się wyspać i się oszczędzać, bo chory, przeziębiony ojciec to ciężar dla rodziny, nie może zająć się dzieckiem i śpi gdzieś na wygnaniu, żeby nie zarażać domowników.

A przede wszystkim – sprawiać wrażenie, że panujesz nad sytuacją 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *