Ostateczne natarcie zbliżyło się od strony stóp. Śmierć
maszerowała wzdłuż nóg, które ziębły z dnia na dzień coraz dalej.
Opuchlizna na ręce również postępowała w stronę głowy… Tak, jakby
chciała do końca stłamsić tlącą się świadomość. Finał tej nierównej
walki, jak zawsze – taki sam…
Babcia już nie ma.