To nie fantastyka naukowa. Na początku Wszechświata istniał tylko wodór i hel. Naukowcy znają tylko jeden sposób, w którym mogą powstawać w naturze pozostałe, cięższe pierwiastki. Są to reakcje zachodzące we wnętrzu gwiazd. Gdy większe z nich umierają, wybuchają jako supernowe, rozsiewając w przestrzeni kosmicznej pierwiastki chemiczne bardziej skomplikowane niż wodór i hel. Właśnie z tej materii powstają nowe gwiazdy i, jak wiele na to wskazuje, planety.
"Prawie wszystkie pierwiastki w Twoim ciele zostały wyprodukowane gdzieś w supernowych (…). Wapń w Twoich kościach, żelazo we krwi, węgiel w tkankach powstały gdzieś we wnętrzu gwiazd". (James Trefil, 1001 spotkań z nauką, Świat Książki, Warszawa 1997)
Tak wiele łączy nas z gwiazdami. Choć wydają się odległe, to jednak w ich skali my, ludzie, żyjemy między nimi. Tak wiele nas łączy i to całkiem wprost.