Na wstępie zaznaczam – jeśli ktoś w ogóle czyta ten tekst – że pisząc w drugiej osobie liczby pojedynczej mam na myśli nie Was, ewentualnych bądź przypadkowych Czytelników, ale samego siebie. Przemawianie do siebie poprzez "Ty" to jeden ze sposobów prowadzenia dialogu z samym sobą. Jeśli już do niego dochodzi, to nie jest źle – znaczy, że udaje się choć trochę zdystansować do siebie 😉 A dystans do samego siebie to jak wysunięcie peryskopu z łodzi podwodnej ponad powierzchnię wody, w celu zorientowania się w sytuacji. To jedna z najcenniejszych rzeczy, jakie znam w stosunkach z samym sobą.
Fizycy zajmujący się badaniem cząstek elementarnych, poszukują tzw. działań zabronionych. Działanie zabronione to zjawisko, które nie powinno się zdarzyć według obowiązujących aktualnie teorii. A jednak czasem działanie zabronione zostanie zaobserwowane. Np. z jednej cząstki powstanie inna, która według teorii nie powinna powstać. Odkrycie działania zabronionego to krok naprzód, krok do podważenia dotychczas wyznawanych teorii, krok do poszerzenia wiedzy, lepszego poznania naszego świata.
Jeśli robisz w życiu rzeczy szalone, to poszukujesz takich "działań zabronionych". Robisz coś wbrew radom przyjaciół, znajomych, rodziny. Wcale nie zachęcam do czystego szaleństwa. Ale zachęcam do "szaleństwa kontrolowanego".
Szaleństwo kontrolowane to szaleństwo na bezpiecznym terenie, jak na przykład ślizganie się samochodem w środku wielkiego placu. Szaleństwo kontrolowane to również szaleństwo osiągane "krok po kroku". Robiąc jeden krok sprawdzasz, jakie na nowym terenie panują zasady, gdzie jest on niebezpieczny, a gdzie można postawić nogę bez obawy o załamanie się gruntu.
Tak więc w podejmowaniu "działań zabronionych" chodzi o to, żeby próbować robić rzeczy, które w umysłach Twoich bliskich jawią się jako idiotyczne, bezsensowne, i również oczywiście – niebezpieczne. Nie chodzi w tym wszystkim o działanie na przekór dla zasady, ale o działanie, które poprowadzi Cię do większej wiedzy, umiejętności i świadomości. Z czasem stwierdzisz, że niektóre z rzeczy, które ogóie uważane są za głupotę, są bardzo ciekawe i rozwijające. Np. chodzenie po cienkiej linie również podlega zasadom fizyki i wcale nie jest czystym szaleństwem. Jeśli tylko potrafisz ocenić, wyczuć i zachować margines błędu.
Jeszcze jedno – nie chwal się swoimi szaleństwami. Ze wszystkich poszukiwań "działań zabronionych" to właśnie pycha przynosi najawięcej szkody i sprowadza nieszczęście. Powstrzymaj swój język i chęć zaimponowania. Inni i tak nie zrozumieją, w najlepszym przypadku wezmą Cię za wariata albo szpanera. Lepiej jest czekać na swoje pięć minut, w których tak po prostu, ni stąd ni zowąd, komuś pomożesz, załatwisz sprawę wydającą się niemożliwą do załatwienia, albo wybrniesz z sytuacji, która wydaje się bez wyjścia. I to wystarczy 🙂