Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: Jesteśmy bowiem z Jego rodu. Dz 17:28
Tak jeden z najmądrzejszych Żydów, chrześcijanin, opisywał Niego, ale wobec ówczesnych "pogan". Te słowa tak mi się podobają, trafiają do mnie łatwiej i szybciej niż opisy np. z listu do Hebrajczyków. Czasem myślę, że to właśnie dlatego, że ja też wyrosłem raczej z kultury grecko-rzymskiej (jak słuchacze Pawła na Aeropagu) niż żydowskiej, choć to właśnie ta dała początek chrześcijaństwu. A przecież jestem chrześcijaninem z "dziada pradziada".
W nim żyjemy i poruszamy się – niesamowite. Czy tego chcemy czy nie, czy dostrzegamy, czy ignorujemy ten fakt. Jesteśmy Jego rodziną.
Mocno powiedziane.