Naprawa starego samochodu

W naszym dwudziestoletnim aucie zaczęła się odsuwać tylna szyba. Sama. W tylnych prawych drzwiach, podczas jazdy. Otwiera się i zamyka, rytmicznie. Jakby program obsługujący wycieraczki przełączył się na obsługę szyby.

Gdyby szyba była odsuwana korbką, z pewnością nie wpadłaby na pomysł, żeby się odsuwać. Zresztą przypuszczam, że to nie szyba wpadła na ten pomysł, tylko np. sterownik elektroniczny. Sterownik jest gdzieś z przodu samochodu, a szyba z tyłu. Ale i tak nią steruje, pomijając przełączniki służące pasażerom. Elektroniczna Inteligencja się zbuntowała…? Komunikują się za pomocą kabli. Może to jakiś kabel zamókł? Przez kilka dni pada deszcz. Ale w który miejscu zamókł? Może jest zwarcie? Może prądy błądzące, śladowe, interpretowane przez sterownik jako życzenie kierowcy?

Cóż, jutro Ioana ma jechać do pracy i zabrać ze sobą Beniamina. Nie będzie to praktyczne, jeśli w ciągu 40 kilometrów szyba będzie się otwierać i zamykać. Zresztą po kilku minutach szyba pozostaje otwarta, nawet nie da się jej zamknąć. Co robić?

Nie ma czasu na półśrodki. Nie ma sensu naprawy. Poszukiwania usterki, poszukiwania elektryka…? Jest 22:00 wieczorem, jutro samochód potrzebny o 6:00. Wpisuję w google symbol samochodu i dodaję: jak rozebrać tylne drzwi. Otrzymuję filmik, co prawda po angielsku, ale spoko. Okazuje się, że konstruktorzy zawiesili tapicerkę tylnych drzwi na kilku wieszakach-zatrzaskach, a całość zabezpieczona jest dwoma małymi, niepozornymi wkrętami, bardzo dostępnymi z zewnątrz. Odkręcam wkręty i pociągam za rękojeść w górę – cały boczek drzwi odchodzi od blachy, otwierając wnętrze. Jest! Silnik podnoszenia szyby, a przy nim – złącze elektryczne.

Trochę zajmuje czasu rozłączenie złącza – w końcu nikt go nie dotykał przez 20 lat. Podważam śrubokrętem, naciskam dźwigienki zatrzasków, by uwolnić wtyczkę. W końcu kabel odskakuje, ukazując osiem styków. Osiem…? Po co aż osiem kabli do silnika obsługującego szybę? Widocznie tak trzeba – nie tylko zasilanie, ale i czujniki: krańcowe, przeciążeniowe, by np. nie przytrzasnąć palców podczas zamykania.

Teraz już koniec. Szyba pozostaje zamknięta na zawsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *