Bliska twarz

Niezwykła chwila, w której twarz znanej ci osoby, tak z widzenia, z przelotnej znajomości, albo średniej znajomości, a nawet dobrej znajomości, ta twarz staje się któregoś dnia bliska… Tobie bliska. Staje się w pewnym sensie – twoja. Mówisz sobie wtedy – ona jest moja, może nie całkiem, ale w części… W tej części, w której ty na nią patrzysz, a wiesz, że tak nikt inny nie patrzy. I ona to wie.

Radość, oczywiście, że radość, czujesz, ale jeśli wiesz już, o co w tym chodzi, to czujesz pewnie też przestrach. Nie mów, że przerażenie. Oto kolejna osoba, która dla ciebie nie jest taka jak przedtem. Zmienia się wszystko, bo jeśli sposób myślenia, sposób odczuwania, to nie można rozmawiać tak, jak przedtem, te same słowa brzmią teraz fałszywie, albo przynajmniej muszą być inaczej powiedziane, z czymś innym, w głosie, spojrzeniu, uśmiechu, wyczekiwaniu – co nie zaprzeczy, że zmiana się dokonała.

Może właśnie dlatego rozstania są tak trudne, bo rozstań naprawdę nie ma. Mówisz komuś: musimy się rozstać, ale wiesz, że to nieprawda, to tylko takie udawanie, albo rozstanie na siłę, bo rozstać się z kimś nie ma szansy, chyba że przez amnezję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *