Reklama, którą oglądałem już kilkanaście razy

Jestem cholerykiem. Dlatego też teksty piszę wyłącznie pod wpływem emocji. Któregoś ranka, słuchając radia TokFM, nie mogłem się doczekać wiadomości, które są tam nadawane co dwadzieścia minut. Nie mogłem się doczekać, ponieważ przeszkadzał mi długi ciąg reklam.

Było to zjawisko niespotykane do tej pory w tym radiu. Otworzyłem Facebooka i napisałem na stronie radia.

Czekam i czekam, aż skończą się reklamy, i nie mogę się doczekać. Ilość reklam, jakie zostały wyemitowane przed wiadomościami o 8:40 zaczyna wyczerpywać moją cierpliwość. Zgodnie z Waszym życzeniem wyłączyłem AdBlocka w oknie, w którym słucham TokFM przez internet. Czy w zamian mogę liczyć na mniej reklam na emisji?

 

Pytanie zostało postawione oczywiście retorycznie. Retoryka miała dać wyraz mojej bezsilności, bo (oczywiście) nie mam w kwestii ilości reklam nic do powiedzenia. Jedyne, co mogę zrobić, to to samo, gdy dzwonię na infolinię do banku, operatora sieci komórkowej, do serwisu sprzętu RTV i AGD itd., czyli – rozłączyć się.

Dziś jednak zobaczyłem świetną reklamę. Oglądnąłem ją kilka razy, potem, w domu, pokazałem dzieciom. Zachwyciła mnie!

To reklama małej kamery sportowej, którą można przyczepić prawie wszędzie. W reklamie umieszczoną ją na grzbiecie orła, który wystartował z Wieży Eiffela. Cudowne, słychać szum powietrza, widać, jak ptak rozgląda się na wysokości za swoim trenerem. Wreszcie dostrzega go i pikuje, by czym prędzej osiąść na jego ramieniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *