Postęp

Piszę po raz pierwszy za pomocą smartfonu. Przy tej okazji przypomina mi się pewna opowieść.

W domu z ogrodem powstał pomysł spędzania wieczorów na zewnątrz. Pierwotnie wystarczyły trzy krzesła, po jednym dla każdego domownika. Potem między krzesłami znalazł się stolik – na herbatę lub piwo. Ponad stolikiem wkrótce rozpięto duży parasol. Na wypadek słońca lub deszczu. Okazało się też, że warto byłoby móc gdzieś chować krzesła, na wypadek ulewy. Pod parasolem bawiły się też nierzadko dzieci, trzeba było znaleźć miejsce na kredki, bloki rysunkowe, pluszaki oraz samochody z plastiku.

Praktyczna okazała się altanka. Tata znalazł używaną, zamontował. Ponieważ altanka zacieniała na stałe fragment trawnika, przestała na nim rosnąć trawa. By uniknąć klepiska, które deszczowymi dniami zamieniało się w błoto, altankę przydało się wybetonować.

Znacie dalszą część tej opowieści? W kilka lat po ustawieniu pierwszych krzeseł na ogrodzie, stanęły kolejne, z dala od świetnie wyposażonej altany – w elektryczność, kuchenkę, zlew oraz punkt dostępowy sieci bezprzewodowej.

P.S. A jednak pisanie na smartfonie to mordęga. Idę wyglądnąć na jezioro…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *