Wiesiek

– Wiesiek, wiesz, że obaj dostrzegamy kobiety, potrafimy je ocenić, docenić, i, że tak powiem, obaj w pewien sposób nawet je lubimy. Znam cię przecież, opowiadasz mi całymi godzinami.

Wiesiek znieruchomiał, zaskoczony moją tyradą. Nie dziwię mu się, przeważnie to on mówi, a ja słucham, i przeważnie przytakuję.

– Różni nas jednak pewna drobna, ale znacząca rzecz.

– …? – Wiesiek pozostawał nieruchomy.

– Ja potrafię palnąć pięścią w stół. Myślę sobie (ale tego nie mówię): „miarka się przebrała, tak dalej być nie może”, i robię coś z tym. A ty….

– Co a ja? No co ja??

– A ty nie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *