Kończą mi się krówki. Tak więc obiecuję sobie, że skoro tylko wyjdę na krakowską ulicę, pierwsze kroki skieruję do sklepu spożywczego.
Ja, Piotr, wyrzucam z siebie to, czego nie mogę utrzymać w środku, co przyjemne, ekscytujące, ale również poplątane i męczące.
Kończą mi się krówki. Tak więc obiecuję sobie, że skoro tylko wyjdę na krakowską ulicę, pierwsze kroki skieruję do sklepu spożywczego.