Czy wiesz, że są takie rzeki, że z jednego brzegu nie widać drugiego? Ba, że ze środka rzeki nie widać jej brzegów… Nie wiesz. Nawet nie potrafisz sobie tego wyobrazić, nie masz jeszcze trzech lat. W środku takiej rzeki płynie drobinka. Rozgląda się, wie, że płynie, nawet trochę widzi dokąd. Wokół niej inne, zapoznają się, płyną razem. Popychają się, zderzają, a może obiecują sobie, że nigdy się nie rozłączą. I choć wiedzą mniej więcej, jak nawigować, to zrozumienie rzeki pozostaje poza ich zasięgiem.
Zrozumieć. To coś, od czego powinniśmy zacząć. Ale choć przez całe życie próbujemy zrozumieć, to nawet na końcu, zapewne, nie jest nam dane. Gdybyś mógł zrozumieć, otrzymałbyś wszechwładną władzę. Nieskończoną, być może. Mógłbyś kierować wszystkimi drobinkami, może nawet rzeką całą. Mógłbyś ściągać deszcz, przywoływać wiosnę, by roztapiała zimowe kry. Byłbyś wszechmocnym. Może dlatego właśnie… nie dane jest nam zrozumieć…