Chłodne powietrze wiosennej nocy. Ono jest mi bratem i siostrą. Dawne marzenie podpięcia się przewodem do innej osoby – to nic innego jak pozostałość pępowiny, która dawno temu została przecięta. Do niej nie ma powrotu. Pozostaje tylko droga naprzód, w niewiadome. Jakże do wielu rzeczy nie ma powrotu. A jeśli jest – to po latach, ale wtedy jest się już kimś innym, i miejsce też inne.
Chłodne powietrze obejmuje mnie, pędzącego rowerem wzdłuż Wisły. Kiedyś – to oczekiwanie odpowiedzi, które miała przynieść przyszłość. Dziś – szukanie odpowiedzi w sobie, nikt inny nie może ich ostatecznie udzielić. I przychodzą, bo muszą, niesione chłodnym powietrzem wiosennej nocy.