Inspiracja. Czym ona jest… Przygotowując kazanie na Wielkanoc, słyszę w sobie głos kaznodziei, którego pamiętam z lat dziecięcych i kiedy byłem nastolatkiem. Zawsze mnie fascynował, był inny, niż inni. Teraz, po latach, trafiłem na zbiór nagrań jego kazań z lat 60-tych. Dzisiaj, mając za sobą trochę lat pracy w teatrze, mogę ocenić jego kazania pod względem techniki, erudycji, konstrukcji przemowy. Mogę analizować przepływ napięć, uczucia. Ale ta analiza nie jest inspiracją.
Inspiracją jest coś innego, co płynie wprost, co wymyka się opisowi. Płynę na tej fali, której nie rozumiem, ale która mnie niesie. Słysząc Twój głos, Stanisławie, wewnątrz mnie, moje myśli biegną innym torem i inaczej układają się słowa.
Cytat: