Mama kupuje Coca Colę Light, bo jest cukrzykiem jak ja. Dziś patrzę – a do każdej Light dodali Colę Zero.
Czasem idę do McDonalda, przyznam się do tej słabości. Ale w zestawach dają tam już Colę Zero, a jeśli poprosi się o Light, to dostaje się tylko puszkę 0,33l, a nie kubek 0,5l.
Powiem jasno – Coca Cola Zero to perfumowana, zgazowana czarna woda. Nie ma nic wspólnego ze smakiem Coca Coli. Skoro wciskają nam takie popłuczyny, to podejrzewam, że jej produkcja kosztuje jeszcze mniej, niż starej Coca Coli, więc zysk mógłby być większy. Bo jak to inaczej wytłumaczyć?
Pytam – mamo, te butelki Coli Zero to za darmo? To wylewamy do zlewu!