Ja, Piotr, wyrzucam z siebie to, czego nie mogę utrzymać w środku, co przyjemne, ekscytujące, ale również poplątane i męczące.

Opublikowane w 17 maja 2009 przez Piotr

Daddy blues

Efekt niedawnej pracy:

KategorieDuszy podróże

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarz *

Nazwa *

E-mail *

Witryna internetowa

Zapamiętaj moje dane w tej przeglądarce podczas pisania kolejnych komentarzy.

Nawigacja wpisu

Poprzedni wpisPoprzedni Może tragizuję…

Następny wpisNastępne Garść wrażeń

Krótkie notatki

Lapidarne

Wyszukaj

Szukaj:

Kategorie

Ostatnie wpisy

Warte, niewarte
Z boku
Klient z ulicy, proszę o wsparcie
Telewizja wyemitowała mój materiał
Przełącznik…

Archiwa

Tagi

absurd (46)
bezsilność (63)
codzienność (118)
cukrzyca (32)
czas (25)
człowiek (170)
doświadczenie (74)
dziecko (150)
emocje (60)
fascynacja (62)
fotografia (56)
humor (84)
impresja (96)
jesień (29)
kobieta (111)
lato (25)
marzenia (66)
muzyka (36)
nadzieja (48)
niecodzienność (67)
noc (42)
oczekiwanie (32)
pisanie (35)
podróż (62)
praca (67)
przyjaźń (29)
Radość (30)
relacje międzyludzkie (325)
rodzina (109)
rozwój (32)
samotność (59)
sens (51)
spokój (26)
szczęście (33)
twórczość (244)
Tęsknota (68)
Uczucie (44)
Wiesiek (39)
wolność (44)
wspomnienia (112)
wyobraźnia (39)
zdziwienie (43)
zmęczenie (28)
śmierć (52)
świadomość (106)

Informacja o autorstwie

Wszelkie materiały (teksty, zdjęcia, pliki medialne), zamieszczone tutaj, zostały stworzone przez autora bloga, chyba, że wyraźnie zaznaczono inaczej. Podlegają ochronie prawa autorskiego i/lub prawa ochrony wizerunku. Jeśli chcesz je wykorzystać, skontaktuj się ze mną.

Dumnie wspierane przez WordPress