Kiedy doszedłem do siebie, zobaczyłem pochylone nad sobą twarze Ioany i taty. Padło zdanie, które bardzo mnie zadziwia w takich sytuacjach – straciłeś przytomność.
To strasznie głupie uczucie, kiedy trzeba sięgnąć do terminarza, żeby przypomnieć sobie jaki jest dziś dzień tygodnia i co robiłem w ciągu dnia.