Ostatni tydzień. Odbijanie się od dna zmęczenia. W różnych wariantach. Sen na siedząco, fale gorąca, uczucie podobne do tracenia przytomności. Nigdy nie zdarza się podczas pracy, ale w chwilach odprężenia.
Tydzień minął od rozmowy z Waldkiem. Dwie jego myśli, które zarezonowały z moimi, przez tych kilka dni ciągle słyszę w mojej głowie. "Człowiek żyje po to, aby nadawać sens każdemu dniu, wydarzeniu, gestowi". "Największym sensem jest tworzenie więzi" (między ludźmi oczywiście).
To szczęśliwe, bo to podsumowanie moich ostatnich poszukiwań.