Wróciłem do zamieszczania zdjęć na dwóch forach internetowych – Trekearth.com i Treklens.com. Kiedyś dość dużo się na nich nauczyłem, głównie obróbki zdjęć. Ale te fora, podobnie jak inne, które znam, mają dość poważne ograniczenia i nie należy sądzić, że można na nich nauczyć się prawdziwej fotografii. Teraz wróciłem po to, aby zamieszczać tam moje wizje, interpretacje. Kiedyś naśladowałem innych, teraz chcę kreować własny świat. Na Treklens postanowiłem zamieszczać codziennie zdjęcie będące odbiciem mojego codziennego dnia. Na razie opowiadam o moich spacerach z Sarą. Na Trekearth postanowiłem pokazywać moje otoczenie bez selekcjonowania "pięknych widoków". To prawda, że podnoszę kontrast i nasycenie tych zdjęć, ale chcę szukać piękna w pospolitych miejscach, nawet zaniedbanych, zniszczonych…
No właśnie. Spacerując z dziećmi po moim miasteczku przekonałem się, jak bardzo przyzwyczajamy się do brzydoty. Wprost przestajemy ją zauważać. Popatrzcie np. na to zdjęcie. Tak wygląda nasza rzeczywistość. A często jest jeszcze gorzej. Z drugiej jednak strony takie miejsca ja to właśnie, mówią bardzo dużo o ludziach. Na tych drzwiach został ludzki ślad, podobnie jak na ławce… Po ławką – butelka i puszka… Ktoś tu był, nie sam, z kimś siedział, rozmawiał… To jednak raj dla fotografa… tyle, że nie landszafcisty…