Jeśli masz dziecko, które uspokaja się tylko w wózku jadącym po wyboistej drodze, ewentualnie na ręku chodzącego nieustannie rodzica, to twój świat zaczyna przejawiać dość prostą systematykę:
1) czynności, które możesz wykonać jedną ręką (na drugiej masz dziecko)
2) czynności, które możesz wykonać w krótkich przerwach między jednym płaczem a drugim (dwoma rękami)
3) czynności wykonywane w ekspresowym tempie i wszystkimi dostępnymi rękami i siłami, ponieważ dzieckiem, szczęśliwie i na chwilę, zajął się ktoś inny
4) czynności, których w ogóle nie możesz wykonać, bo dzieciak wrzeszczy ci do ucha, a ty nie możesz się skupić, nie jesteś w stanie nikogo usłyszeć, i w ogóle…
5) szczęśliwe 5 minut na dobę, w których dzieciak przestał płakać, błogosławisz te chwile i marzysz, że kiedyś będą coraz dłuższe…
6) (dotyczy pracujących) chwile odprężenia w pracy
Nie jest źle, Beniaminie!