„Jego niebo..

dla pewnego Piotra

.

jest
taki Pan
błękitny
Pan
co słów swoich
dzban
kołysząc niebo
w chmury
wlewa

jest
niebo takie
co Jego
smakiem
goryczy
brakiem
słońcu palce
cierpliwie
rozgrzewa

jest
jasne słońce
w łagodność
gorące
myślami wrzące
co
w Jego literach
cichutką symfonią
pobrzmiewa"

Jego niebo..
flamenco_night


Chciałbym odpowiedzieć bardziej górnolotnie, ale po prostu w tym momencie mnie na to nie stać. Przyznaję się, tak bywa, natchnienie – nie sługa. Więc piszę wprost, łopatologicznie. Flamenco_night, nie wiesz, bo skąd masz wiedzieć, że Twoje słowa to spełnienie mojego niedawnego cichego życzenia – żeby ktoś odpowiedział ciepło na moje słowa. A może wiesz? Może ukrywasz swoją tożsamość, jesteś osobą z mojego otoczenia, która nie ma odwagi powiedzieć albo napisać mi kilku słów wprost? (Uwaga, teraz będzie jedno "techniczne" zdanie) Więc przeanalizowałem posiadane przeze mnie informacje na Twój temat (dwa diametralnie różne blogi – pobieżnie, charakter zamieszczanych przez Ciebie grafik, wpisy, komentarze, odpowiedzi, ich charakter itd.) i stwierdzam, że prawdopodobieństwo, że się znamy z widzenia, jest bardzo małe, oceniam je na mniejsze lub równe 1 procent. 😉

Sprawiasz wrażenie, jakbyś mnie dobrze znała. Wiem, są na to sposoby, żeby takie wrażenie sprawiać. Ale podobnie jak Ty przeszedłem już tyle, że nie tylko łatwo się nie nabieram, ale też się nie boję – choćby tego, że zostanę nabrany 😉 Prawda to tylko kwestia czasu…

Wiedźma, tak, to by się zgadzało. Znałem przynajmniej jedną taką osobę, zresztą to nie ona nadała sobie ten przydomek. Chciałbym kiedyś napisać o niej, ale chciałbym, żeby mój styl był wart tego, co dla mnie zrobiła. Gdy miała wizję, potrafiła czynić cuda ze zwykłej rzeczywistości. Kiedy miała dół, był przeraźliwy w swej przepastności… Ale to inna historia.

Skoro więc mamy coś wspólnego, to może ja jestem choć trochę… wiedźminem…?

Muszę iść po Sarę. Będzie kąpanie, przebieranie itd. Ale na koniec zacytuję Twoje słowa, które brzmią mi znajomie 🙂

…jestem ryzykantką;) (…)
Poza tym.. czytając Ciebie, w wielu słowach widzę siebie – dość
dawno mi się to nie zdarzyło, przyznam. Jest jeszcze tylko jedna Osoba
w sieci, która uderza we mnie w tak żywe dźwięki.. Przyznasz, ze dziwne
byłoby nie chcieć tego zgłębiać, przyglądać się, jakimi ścieżkami i w
jaki punkt, wiedzie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *