„Czas jest mściwy…”

Dalsza część opowiadania Ignacego Jana Paderewskiego.

…w bardzo krótkim terminie musiałem przygotować (…) program składający się wyłącznie z kompozycji francuskich. W ciągu dwóch tygodni musiałem nauczyć się dwóch koncertów i dwunastu krótkich utworów. (…)
Nauczyłem się tych wszystkich utworów w ciągu dwóch tygodni i zagrałem je dobrze, technicznie bez błędu, to znaczy bez żadnego potknięcia! Lecz nawet na dziesięć minut przed występem nie byłem pewien swej pamięci, i to było okropne! Przed samym wyjściem na estradę zaglądałem do nut, a specjalnie do koncertów. Aż do ostatniej chwili przypominałem sobie, starałem się zapamiętać. Koncert się udał, szczęśliwie (…).
O tym wszystkim opowiadam dlatego, że w trzy dni po koncercie nie pamiętałem już niczego i nie byłbym w stanie odegrać ani jednego utworu. (…)
Każdy człowiek powinien sobie zdawać sprawę z faktu, że dobre i trwałe wyniki osiągnąć można jedynie drogą krótkich, lecz ciągłych, codziennych wysiłków. Jednorazowy wysiłek jest kompletnie jałowy. Prawdziwą umiejętność zarówno w nauce i w sztuce, jak w każdych innych zajęciach, zdobyć można tylko codzienną pracą i codziennym wysiłkiem. I to jest bezwzględnie pewne. (…)

<<Czas jest mściwy i bierze srogi odwet za sprawy dokonane bez jego współdziałania>>

Ignacy Jan Paderewski, Pamiętniki, PWN 1984, str 173-174.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *