Nie mogę usnąć. Nie mogę też nic robić oprócz gapienia się w strony internetowe albo w telewizor (którego nie mam). Czytane z książki zdania nie pozostawiają wyraźnego śladu w pamięci… to bezcelowe. Wydaje się, że tracę czas, ale z doświadczenia wiem, że mój mózg coś sobie tam w środku układa… To coś pewnie się objawi na zewnątrz – za dzień lub trzy…
Wątki niedokończone… moja córka, praca, fotografie, przyjaciele… Nadchodzący tydzień, o którym myślę, choć nie powinienem, bo przecież nie zaczęła się na dobre niedziela… Przeświadczenie, że o czymś zapomniałem, coś komuś obiecałem, czegoś nie zrobiłem…
Nie takie ważne… urojone… niekontrolowane…