Dziś na obiad wyskoczyłem do Żaczka. Krakowscy studenci z AGH albo Rolniczej znają tę legendarną jadłodajnię, z całkiem przyzwoitym jedzeniem jak na bar mleczny. Kiedy odbierałem talerz z okienka, do lokalu wtoczyła się fala młodzieży, na oko – dzisiejsze gimnazjum. Trójka z nich, dziewczyny, zajęły miejsce przy stoliku, obok tego, które ja zatrzymałem. Miałem więc już niecodzienne, jak na Żaczka, towarzystwo.
Uśmiechałem się słuchając tych "młodych" tekstów – zupy nie będę jadła, nie jestem głodna. A w ogóle – czy dobra ta pomidorowa? Dobra – powiedziałem, jednak z najlepszych jak na krakowskie bary mleczne. Zjadła – kilka łyżek, podobnie jak koleżanka z drugiej strony stolika. We dwójkę posmarowały zupą talerz trzeciej koleżanki, żeby wyglądał na "używany". Czas oczekiwania na drugie danie wypełniło dzwonienie przez telefon komórkowy, zdjęcia oraz wpatrywanie się w widok za oknem.
Nie, wcale nie ironizuję. Raczej chodzi mi o beztroskę z tamtych czasów, które jeszcze choć trochę pamiętam. Chodzi mi też o tę myśl – czy ja doczekam takiego momentu, czy moja córka też taka będzie – jak one – dorastające, jeszcze beztroskie, ale już mające swoje zdanie, jeszcze dziewczyny, ale mające już coś z kobiet…. Z problemami, z którymi już za chwilę będą musiały się szybko uporać, bo przyjdą następne, o wiele ciekawsze i znaczące. Chyba będę już wtedy bardzo stary. Ha, ha!!!!
Chyba nigdy się nie zestarzeję. Zejdę do grobu nieodpowiedzialny. Może dane mi będzie umrzeć w górach – po prostu zamarznąć 😉 Mężczyźni są zawsze dziećmi (podobno), jak twierdzą przynajmniej niektóre kobiety. Ale wracając do córki – ma jeszcze miesiąc, żeby zobaczyć nowy dla niej świat. Już wygląda na to, że jest uparta i ma własne zdanie, bo nie chce się ustawić tak, jak piszą w podręcznikach. Ciekawe, jak to rokuje? :-)))))
Życie to najpiękniejsza podróż przez nieznane. Czasem wydaje się, że cokolwiek nas spotka, nie zachwieje to całej wiary w jego sens. Pod warunkiem, że istnieje coś jeszcze, co wybiega poza to istnienie tu i teraz.
Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą. Iz 41:8