kot pielgrzymem

Z drugiego pokoju słyszę zawodzenie dziecka. Beniamin. „Nie mogę oddychać” słyszę między szlochami, „boli mnie głowa”. Siadam do pianina, zaczynam grać „Jestem pielgrzymem, który idzie drogą ciernistą poprzez świat”. Mollowe, smutne dźwięki przeplatają się z lamentem. 

Kot wyszedł z domu w piątek o trzynastej, nie wrócił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *