Od wczoraj uwięziony w łóżku (paskudna grypa), dziś trafiłem na kanale CNN na uroczystość zaślubin księcia Monaco Alberta z Charlene Wittstock. Ma ona miejsce na głównym dziedzińcu pałacu w Monte Carlo. Trzy i pół tysiąca zaproszonych, obraz telewizyjny nieskazitelny ukazuje nieskazitelne kostiumy nowożeńców, ich rodzin, zaproszonych, biskupów, śpiewaków, chóru i orkiestry. Sztuka poruszania się z pięciometrowym trenem (na oko) nie jest znana nikomu z moich znajomych. Zbliżenia twarzy ukazują ludzi, którzy nie zawsze są piękni, są jak normalni, ze zwykłymi grymasami twarzy. O! pięknie ubrana kobieta w pierwszym rzędzie właśnie poprawia sobie stanik, narzeczony, choć uroczysty, to czasem rozgląda się bezładnie gdzieś wysoko dookoła… Na słowa biskupa o miłości i odpowiedzialności potakiwał pospiesznie głową, potem mrugnął okiem do Charlene. Inny biskup wkłada palec pod grube okulary i zaciera sobie oko. A Sarkozy – jaki zmęczony, zmarniony na twarzy…!
Uroczystość z ogromnym rozmachem, szkoda, że tak mało książąt jest dzisiaj 🙂 Z drugiej strony – oni wydają się normalni, tylko jak poprzebierani i postawieni w tej innej niż zwykła sytuacji… 🙂